23 Jul 2008

GG - daj z nieznajomym po ludzku

no i znowu sie pojawil jakis NIEZNAJOMY na moim GG. Nie, nie bede sie izolowac, zamykac, uzywac polecen " nie pokazuj nieznajomym czy od nieznajomych ". Przeciez po to mam GG , zeby nie rozchorowac sie nostalgicznie. Ilekroc nieznajomy puka, patrze na pierwszy wpis i albo podejmuje rozmowe, albo nie. Ten NOWY na poczatek zyczy mi milego dnia i czeka na odpowiedz, jezeli ja dostanie, to probuje rozmawiac. Choc to wlasciwie rozmowa pt przesluchanie!! ZNOWU. Pomyslalam sobie, ze musze poobserwowac troche , dlaczego te wszystkie nieznajome ktosie, ktore zsyla mi moj GG-dusiowy los musza mnie przesluchiwac?

Wydawalo mi sie, ze jezeli ktos znudzony po drugiej stronie siedzi, to podejmie, badz wrzuci jakis temat typu " o zyciu ogolnie ", " a co robisz dzisiaj wieczorem", " dobra ksiazka " ( wiem, wiem, nie kazdy lubi czytac - no to moze byc " dobry film " ) muzyczka ( uwielbiam ten temat i zawsze podpowiadam, bo wydaje mi sie najprostrzym do nawiazania kontaktu ).Mozna przeciez GG-adac kulinarnie- super temat. NIE... DA... SIE!!!

Znowu ktos po drugiej stronie musi wiedziec gdzie dokladnie mieszkam , gdzie dokladnie pracuje, skad dokladnie pochodze i inne takie tam dokladne.. Czy bez tego juz naprawde nie da sie w tej anonimowej czesto spolecznosci, porozumiec pytam ja Was? Czy bez adresu, wyksztalcenia, pracy JUZ NIE JESTEM CZLOWIEKIEM?


PS. Pewno znowu chodzi o spotkania z seksem w domysle. Szkoda, ze kobiety ( prawdziwe )mnie nie zaczepiaja na GG, przynajmniej poplotkowac bezseksowo moznaby bylo.No tak, ale skad bede wiedziala, ze za jakas Kasia czy Basia nie kryje sie facet badz inny zartownis?? Eh...zycie

No comments: