3 Aug 2008

O FANATYŹMIE RELIGIJNYM

O fanatyzmie religijnym.

Krotko przed Swietem Bozego Ciala moj znajomy z Polski zapytal mnie, czy w Niemczech, w rejonie, w ktorym mieszkam tez odbywaja sie obowiazkowe i pompatyczne procesje i dekoruje sie domy?. Na cale szczescie NIE!! - odpowiedzialam.

Och! - uslyszalam w sluchawce smutne westchnienie - a ja od ponad tygodnia przygotowuje dom, trawnik przed domem, ozdoby odswietne do 4 duzych okien, jestem juz taki zmeczony, w pracy siedze w nadgodzinach, wracam poznym wieczorem a w domu jeszcze tyle do zrobienia.

- To nie mozesz sobie ograniczyc robot z tymi strojeniami swiatecznymi ? - zapytalam.

- No cos Ty!!! A co by zona powiedziala? - odkrzyknal

- Nie rozumiem ? - odparlam zdumiona

- Moja zona jest dzialaczka koscielna i spiewa w chorze !!! - uslyszalam

- Ale co to ma do Twoich prac przy domu?

- No wiesz, tez pytanie ! - obruszyl sie. Co ludzie powiedza, gdybym niczego w domu i przy domu nie przygotowal? W jakiej pozycji znajdzie sie moja zona !? Toz to bylby dopiero wstyd!!

- Hmm - zamyslilam sie, bo nie chcialam juz komentowac tej wypowiedzi.

- Wiesz . ale jestem zmeczony, najchetniej pospalbym sobie przez kilka dni - mowil dalej z zalem w glosie

- No to nie idz na procesje, albo skroc pobyt na niej, odpocznij w domu, w ciszy - podpowiedzialam

- Ale ja musze - powiedzial z jeszcze wiekszym zalem...............

JA MUSZE. No to jak to jest z ta nasza religia, wiara? Jak to jest z kultywowaniem wiary?

Nigdy nie przyszloby mi do glowy komentowac czyjegos zaintersowania religia. Niemcy uwazaja ten element zycia za gleboko prywatna sprawe i wszelkie wypytywanie sie kogokolwiek o zainteresowania religijne, nie mowiac juz o przynaleznosc, za duzy nietakt, za naruszenie sfery osobistej nawet. Bardzo podoba mi sie takie podejscie.

Nie opowiadalam juz mojemu znajomemu, w jaki sposob przebiega w Niemczech to i inne swieta.Nie mowilam, ze tutaj tez sa procesje, ale spokojne, bez pompy, sa dobrze acz skromnie przygotowane.Domow i okien nie dekoruje sie nachalnie, o ile w ogole sie dekoruje. Fakt, ze mieszka tutaj wielu wyznawcow roznych religii i ze budowanie wzajemnej tolerancji tez jest istotne. Ale nikt tu nikomu nie narzuca jakiegokolwiek poswiecania sie , bezgranicznego oddawania sie sprawom kosciola. Kazdy obywatel niemiecki i kazdy tutaj zatrudniony jest klasyfikowany pod wzgledem religii ze wzgledu na podatek koscielny, ktory jest regularnie potracany z wyplaty. Jezeli ktos jest ateista badz z innych powodow nie chce tego podatku placic, musi przeprowadzic cala procedure rezygnacji sadownie.

Place podatek koscielny, wiec nie musze rzucac na tace odpowiedniego grosiwa ( odpowiedniego, bo ludzie patrza ) . W niemieckich kosciolach sa wystawione skarbonki dla tych , ktozy chca wesprzec kosciol datkiem dodatkowym.I nie oznacza to , ze w niemieckich kosciolach jest pusto.Jezeli ktos czuje wewnetrzna potrzebe uczestnictwa w nabozenstwie, poprostu idzie do kosciola nie baczac na sasiadow, czy innych wscibskich. Na msze idzie sie odswietnie ALE SKROMNIE UBRANYM. Nie zauwazylam nigdy zadnej rewii mody tutaj, prezentacji drogich futer czy innych swietnosci , z ktorymi w Polsce niestety chyba trzeba sie obnosic, pokazywac w ten sposob chociazby materialny status. Nie jest istotna dla mnie kwestia polskich mocherowych beretow na polskich mszach, jedynie kwestia uczestniczenia z wewnetrznej potrzeby kontaktu z Bogiem.

Wazna jest istota wiary, ktora z wlasnej i nieprzymuszonej woli wyznajemy.

Po co zwyklym ludziom wyjscie do kosciola pod haslem JA MUSZE lub CO LUDZIE POWIEDZA albo jak przyjma moja najnowsza kreacje, nowy samochod. Czy nie jest to przypadkiem kolejny , polski sposob na leczenie kompleksow malosci i nijakosci?