11 Jul 2008

CD do Fenomenu z Naszej Klasy

NASZA KLASA - niemal doskonaly komercyjny pomysl dla tworcow, wlascicieli, niektorych uzytkownikow, dla paru innych, przypadkowych producentow-handlowcow.Wystarczy chociaz przeliczyc ilosci zdjec robionych z ukierunkowaniem na emisje w NK - na miliony uzytkownikow!!

Reklamodawcy sa tu przeciez stale obecni. Handel kwiatami , pamiatkami i co sobie jeszcze kto do tematu wymysli. Tysiace zwyklych uzytkownikow ma jakies firmy, ktorych reklamy , chocby w postaci podania strony internetowej tu umieszcza. Przyklady mozna mnozyc. Ja mam jeszcze inne wspomnienie. Tym razem dotyczy to kolezanki z dziecinstwa. kolezanki nie tylko z tej samej " naszej klasy " ale tez z tego samego podworka. Dziecieca zazylosc miala znacznie szersze kregi - zabawy po szkole, wspolne odrabianie lekcji, wspolnie chodzilysmy do ogniska muzycznego, itd, itp.

Dorastanie nas rozdzielilo, choc mature tez robilysmy w tej samej szkole. Wyjechalysmy pozniej do roznych miast, zalozyly rodziny, kontakt sie urwal calkowicie. Bylam niezwykle szczesliwa, gdy zobaczylam jej profil w NK. Od razu napisalam do niej cieply list. Dostalam rowniez ciepla odpowiedz. Na tym etapie jednak wymiana ciepla sie skonczyla. Wyslalam kolezance zaproszenie. Nie przyjela. Troche mnie zaskoczylo. Pochwalila sie nieco pozniej lakonicznie, ze skonczyla kilka fakultetow, nadal sie doksztalca i prowadzi dzialalnosc polityczna. Chwalebne, pomyslalam sobie, pracowita dziewczyna. No coz okazalo sie po paru miesiacach, ze ta podziwiana przeze mnie kolezanka zaczela mnie atakowac bezczelnie i paskudnie na szkolnym forum. Zalozylam na tym forum temat, zwiazany li tylko, z prosba o pomoc w poszukiwaniu uczniow z klasy, chcialam wiedziec, co sie dzieje z naszymi nauczycielami, chcialam , zeby ktos pomogl odswierzyc mi nazwiska kolegow. Nic wiecej. okazalo sie jednak, ze dla mojej kolezanki nawet taki banalny temat jest doskonala okazja do cwiczen w przemowach i atakach na czyjas osobe, w atakach przypominajacych do zludzenia wymiane zdan w polskim sejmie. Bylo nie bylo, kolezanka okazala sie byc lokalna dzialaczka jednej z wiodacych polskich partii. Z nia rowniez bardzo szybko kontakt zerwalam. Dzieki opcji NK - " osoby odwiedzajace twoj profil" - obserwuje, ze moja kolezanka co rusz zaglada na moj profil. Czy to wyrzuty sumienia czy tez moze raczej szukanie kolejnych tematow do zaczepek?

No jak myslicie, czy NK nie moze sluzyc nawet typowej politycznej komercji, szukaniu poplecznikow, potencjalnych wyborcow?? Czy prowokowanie klotni, nienawisci czy innej zawieruchy nie jest doskonalym chwytem reklamowym?

Zycze wszystkim tylko pozytywnych znajomych z naszej-klasy i tylko cieplych wzroszen.

No comments: