Showing posts with label Z uśmiechem. Show all posts
Showing posts with label Z uśmiechem. Show all posts

12 Apr 2009

Zajączek Hanni Hase wybrał się w podróz autobusem i usiadł z tyłu za pewną panią odzianą w futro z lisa i mówi do niej:

Czy ty jesteś tą Gęsią, którą ukradł Lis?

*************************

Hanni Hase przychodzi do apteki:

Masz olej - pyta Starego Aptekarza?

Tak, każdą ilość!

No to musisz być Szachem.

*************************

Pewnego dnia przychodzi Zajaczek do apteki i pyta:

Masz sok z marchwii?

Nie!

Na drugi dzień przychodzi zajaczek do tej samej apteki i pyta:

Masz sok z marchwii?

Nie!

Na trzeci dzień przychodzi zajączek ponownie i pyta:

Masz sok z marchwii?

NIE! - odpowiada nieco poirytowany Aptekarz i wreszcie wieczorem rzecze do żony:

Zakupię wreszcie ten sok z marchwii dla tego Zajączka, tak pyta i pyta..

Przychodzi Hanni Hase kolejny raz do apteki:

Masz sok z marchwii?

Tak! - wykrzykuje zadowolony Aptekarz.

A Zajączek na to - PFUJ!!!

************************

Hanni Hase przychodzi fo apteki i pyta:

Masz Marchewkę?

Nie!

Na drugi dzień Zajaczek ponownie pyta:

Masz marchewkę?

Nie! - odpowiada cierpliwie Aptekarz.

I tak przez kilka dni pyta się nasz Zajączek o marchewkę .

Kolejnego dnia widzi w oknie wystawy aptecznej szyld:

DZISIAJ MARCHEWEK BRAK

Na to wpada Zajaczek zdenerwowany do środka i wola:

To jednak miałeś te marchewki

*************************

Nasz kochany Hanni Hase przychodził przez kilka dni z rzędu do Piekarza pytając o chleb 10/cio kilowy.

NIE, NIE MAM! - odpowiadał za każdym razem Piekarz aż w końcu upiekł Zajączkowi taki chleb.

OKAY! - wykrzyknął zadowolony Zajączek.

A teraz proszę odkroić mi dwa gramy!

*************************

Aptekarz miał juz dość, że Hanni Hase tak go nieustannie dręczy i powiedział pewnego dnia do Zajaczka:

Teraz ja podaruję ci tą aptekę bo jestem już stary.

Zajączek niebiańsko ucieszony przejął biznes.

Na drugi dzień przychodzi Stary Aptekarz do Zajączka i pyta:

Masz Marchewkę?

Na co Zajączek:

Tak. ale masz na nią receptę?

************************



ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM WESOŁEGO ALLELUJA I SPOKOJNYCH, SŁONECZNYCH ŚWIĄT

11 Apr 2009

HANNI HASE i OSTERWITZE

Dzisiaj, niestety musze pracować i to dośc dlugo, ale postanowilam przynajmniej kilka śmiesznostek z niemieckiej tradycii snucia i układania wielkanocnych wierszyków i bajek potłumaczyć.

HANNI HASE - HENIUŚ ZAJĄC, to głowna postać, dumna ze swojej roli, posiadająca nawet swoje muzea i " miejsca pobytu.Jest jeszcze zazdrosna kura i parę innych postaci wiejskiego inwentarza.

Wielkanocny Zajączek jest symbolem wywodzącym się z chrześcijańskich żródeł południowowschodniej Europy.W Niemczech czczony szczególnie - ma swoje muzeum w Monachium i w przygotowaniu kolejne , w Oberwesel, niezbyt daleko ode mnie, sądzę więc, że uda mi sie go zwiedzić niebawem, bowiem podwoje swoje otwiera jesienią tego roku. Jest równiez na terenie Dolnej Sakasonii miejscowość o nazwie OSTEREISTEDT ( miasteczko Wielkanocnych Jaj ), gdzie organizowane są spotkania wielkanocne i dzieci z całego świata mogą na ten adres ( ulica Am Waldrand - Na Skraju Lasu ) pisać swoje życzenia i prośby do Hanni Hase.

OSTERWITZE:

Zajączek Hanni Hase siedzi sobie na brzegu lasu i piłuje pazurki.

Pobliską ścieżynką wędruje sobie Krowa:

Cześć Zajączku!

Cześć Krowo!

Co robisz tutaj taki samotny na skraju lasu?

Och....siedze sobie, rozglądam się wokoł, piłuję moje pazurki w ostry szpic, żeby móc podrapać lisa, kiedy przyjdzie.

Hmm...Krowa pokrecila tylko glową i poszla dalej swoja drogą.

Wkrótce pojawil się Jeleń:

Cześc Zajączku!

Cześc Jeleniu!

Co robisz tutaj taki samotny na skraju lasu?

Och...siedze sobie, rozglądam się wokol, piłuję pazurki w ostry szpic, żeby móc podrapać lisa, kiedy przyjdzie.

Jeleń pokiwał współczująco glową i poszedł dalej.

Wkrótce pojawił się lis:

Cześć Zajaczku!

Cześc Lisie!

Co robisz tutaj na skraju lasu?

Och ...siedzę tutaj, patrzę przed siebie, robie sobie manikiure i przy okazji mówię głupoty.

******************

Wraca Kura na swoja kurzą farmę ze strusim jajem pod skrzydłem, wchodzi na grzędę i woła do koleżanek:

Dziewczyny! Ja nie chcę biadolić, ale patrzcie tylko, CO robi konkurencja!!!

******************

Das Schokoladenei. Czekoladowe Jajko

Pewna Kura postanowila, że należy przerwać dominację Zająca Wielkanocnego i być co najmniej tak samo ważną i zacząć znosić Wielkanocne jaja z Czekolady.

Zaczęła więc zjadać tyle pralinek i czekoladek ile sie tylko da, zastępując nimi swoje dotychczasowe proso. Jednak czekolada nie miała dobrego wpływu na biedny, kurzy żołądek i Kura musiala znosić jedynie ogromne boleści brzucha.

Po wielu miesiacach, dokladnie przed Wielkanocą zniosla wreszcie jedno jajko w brązowej skorupce i to bylo wszystko..........

I kiedy spostrzegła wreszcie ile trudu i znoju i cierpień trzeba poświęcić, żeby jedno kolorowe jajko znieśc i mimo to nie byc zauważoną, postanowiła nadal pozostać zwykłą kurą a znoszenie czekoladowych jajeczek pozostawić Wielkanocnemu Hanni Hase.

*********************

Dalszy ciąg opowiadanek o Hanni Hase potlumaczę Wam jutro.

16 Feb 2009

FATZKE - facet, błazen, fircyk

W mieście, w którym mieszkam, w Essen znajduje się główna siedziba popularnego w Niemczech Domu Towarowego KARSTADT.Założony przez Rudolfa Karstadt 14 maja 1881 roku,ze swoimi 122 filiami i 60.000 m² jest to największy w Niemczech a drugi co do wielkości w Europie Dom Towarowy. Szczyci się jakością prezentowanych wyrobów wszelkich typów, stałością cen, ciekawymi wyprzedażami , fachową i wyrozumiałą obsługą, taką co potrafi mądrze doradzić, pomagać w przymierzaniu odzieży a nawet zakładać buty na stopy klienta, jeżeli ten sobie tego życzy, pomagać dobierać wlaściwy sprzęt itd, itp.Mój małżonek posiada złotą kartę stałego klienta Domu Karstadt czyli jest traktowany jako VIP z czego jest naturalnie bardzo dumy. Zakupowy vip oczywiście. Każdy stały klient otrzymuje dodatkowe bonusy i rabaty, może gromadzić punkty dobrze premiowane albo zaciągać kredyty w ich elektronicznym banku a nawet znaleźć ciekawe oferty urlopowe.

Ale ja chciałabym z okazji zbliżającego się (23.02.2009) ROSENMONTAG, czyli Święta Końca Karnawału opisać pewne satyryczne zdarzenie, którego początek zawiązany jest z datą dzisiejszą, tzn. 16 lutego roku 2007.

Pewna moja znajoma, Pani Ressel, uwielbiała robić w Karstadzie zakupy namawiając do nich swego męża, gdy ten nieco się nudził po przejściu na emeryturę.A że Pan Ressel, jak to wiekszość mężów nie przepadał za taką formą spacerów, zasiadał sobie ku zadowoleniu małżonki, na ustawionych po całym sklepie kanapach przyglądając się ludziom albo drzemiąc. Moja znajoma biegała do woli po działach zadowolona nieograniczoną wolnoscią i tym, że nie musi martwić się co robi jej osamotniony mąż, czekający spokojnie na umówionej sofce.I jakież było jej zaskoczenie, gdy dnia 31 Sierpnia 2007 roku otrzymała pismo nastepującej treści,( przetłumaczone pracowicie przeze mnie na Wasz karnawałowy użytek)

Nagłowek:

KARSTADT - najlepsze zakupy w mieście

Warenhaus GmbH

Theodor-Althoff-Str.2

45133 ESSEN

TEl....................

SZANOWNA PANI RESSEL

W ostatnich sześciu miesiącach Pani Mąż spowodował niestety pewien niepokój w naszym Domu Towarowym.My nie możemy niestety tego dlużej tolerować i jesteśmy zmuszeni wobec Obojgu Państwa zastować zakaz wejścia na teren naszego Domu Towarowego.

Poniżej uzasadniamy naszą decyzję rekonstruując incydenty, które zebralismy według kolejności zdarzeń. Są to notatki służbowe naszych pracowników, opis zapisów taśm z kamer ochronnych i relacje świadków:

16 luty - Wziął 24 pudelka prezerwatyw z regału i rozdzielił bez namysłu po wózkach na zakupy naszych innych klientów.

2 marzec - Nastawił alarmy wszystkich budzików w dziale z zegarami tak, że wszystkie po kolei dzwoniły co 5 minut.

7 marzec - Oznaczył kroplami 100 procentowego soku pomidorowego drogę do damskiej toalety.

19 marzec - Oznakował szyldami " OSTROŻNIE - ŚWIEŻO UMYTE" - cały dział wyłożony wykladziną dywanową.

4 kwiecień - Zbudował namiot w dziale CAMPING i zapraszał innych klientów do środka polecając uprzednio zabrać z działu POKRYCIA ŁÓŻKOWE - poduszki i kołdry.

15 maj - Gdy jeden z naszych urzędników zapytał, czy może mu w czym pomóc, zaczął płakać i szlochać: " Czy mogą mnie wasi ludzie po prostu zostawić w spokoju?"

23 maj - Stanął przed jedną z kamer obserwacyjnych i używał jej jako lustra do dłubania w nosie.

4 czerwiec - Na Dziale Sportowym naciągał łuk do sportów zawodowych mierząc do pracowników i pytając czy można im zaaplikować domowe środki antydepresyjne.

10 lipiec - Skradał się wzdłuż wszystkich działów i śpiewał głośno melodię z filmu MISSION - IMPOSSIBLE.

3 sierpień - Schował się za stojak z odzieżą i gdy jakaś klientka przechodziła w pobliżu wołał - " Weź mnie! Weź mnie! "

6 sierpień - Podczas naszych komunikatów nadawanych przez głośniki rzucał się na podlogę i przyjmując pozycję embrionalną wołał histerycznie: "Oh, nie! Nigdy więcej takich głosów!"

I niestety, to nie ostatni przykład:

18 sierpień - Zamknął się w przymierzalni, odczekał jakiś czas a następnie głośno wołał:" Hej! Tutaj brakło papieru toaletowego"

Z WYRAZAMI SZACUNKU

(podpisano ) Główna Administracja Domu Towarowego KARSTADT, Zastępca Kierownika Servisu i Logistyki, Peter Wolf.

I to byłoby na tyle.

Do spotkania w pochodzie karnawałowym w Köln. Będę przebrana za jeden z maszkaronów o masce murzyńskich braci syjamskich, patrzcie uważnie.

Wasza Nina