12 Sept 2008

ZAPISKI URLOPOWE - światowy Polak w Londynie

Swiatowego Polaka w Londynie dobrze jest spotykac, czy tez lepiej nie ?

Jeden dzien naszej londynskiej wedrowki postanowilismy przeznaczyc na wspolna wloczege ze znajomymi, ktorzy tez wybrali sie do tego miasta ale z wypasem w hotelu trzech gwiazdek strefy londynskiej pierwszej.Meska czesc wspomnianych ma spora wiedze historyczna, lubi zwiedzac wiec cieszylam sie na ta wloczege bardzo.Byly z nami rowniez moje dzieci. NAsz swietnie zorientowany znajomy zadecydowal, ze najpierw pojedziemy pod Buckingham Palace, bo tam od godziny 11.00 ponoc odbywa sie zmiana warty.

-Fajnie bedzie, slonce w tym dniu ostre, zdjecia wyjda doskonale, pomyslalam sobie.

Gdy znalezlismy sie na miejscu, zobaczylismy tlumy ludzi obklejajace schody pomnika Viktorii i oblegajace imponujace, krolewskie ogrodzenie. Na dziedzincu widzialam jedynie wartownikow co rusz zmieniajacych swoje pozycje nieruchome w ruchome i............pomaranczowe urzadzenie z dluuuuuugim wyciagiem do mycia okien, ktore to przemieszczalo sie z wolna a zawisli nan ludzie pucowali zawziecie co wypucowac mieli. Jakos jednak gwardzistow krolewskich w przeswietnych czapach i na wypielegnowanych koniach nie zauwazylam. Nie zauwazylam tez naszego znajomego, ktory bez rzekniecia slowa zniknal gdzies. A ze wzrost ma nieciekawy cenowo - tzn. bardzo niski, trudno cos kupic na wyprzedazach i krawca uzywac trza - to tez trudno go bylo wypatrzec w tlumie. Poczatkowo sami robilismy zdjecia, troche rozmawialismy ale wraz z uplywajacym czasem sami zaczelismy sie coraz czesciej rozgladac, gdzie sie czlowiek ow zapodzial. Obawa o wspolwedrowkowicza narastala, jako ze jezyka angielskiego nie zna, telefon komorkowy ZAWSZE nosi przy sobie ale wylaczony!! Uplynela jakas godzina i wynurzyl sie uszczesliwiony z tlumu bez przeprosin i slowa wyjasnienia.

- No coz, pomyslalam sobie, trzeba bedzie na niego uwazac i starac sie, by raczej nie oddalal sie od nas. I w ten sposob, nastrojona optymistycznie, jako, ze dzieci mialam przy sobie, slonce wyjatkowo pieknie swiecilo, ruszylam dalej z nadzieja, ze wiele zobacze nie tracac juz zbytnio.

Ale to bylo mylne podejscie do tematu " zwiedzanie Londynu z moim znajomym ". Czlowiek ten byl tak zajety soba i robieniem zdjec, ze nadal nie zwracal na nas uwagi , znikal bez przerwy i nigdy nie bylo wiadomo w jakim kierunku. Tak bylo na ulicach ale i w muzeach. Cala pozostala grupa ze mna oczywiscie trzymala sie razem, jezeli ktos byl szczegolnie zainteresowany jakim dzialem zbiorow, to poprostu o tym mowil wczesniej i umawialismy sie na pozniejsze spotkanie w wyznaczonym miejscu. Ale z moim znajomym o wzroscie nieciekawym cenowo umawianie sie nie bylo mozliwe. Gdy juz jego zona nie wytrzymywala i zaczela mu delikatnie zwracac uwage, to stawal sie coraz bardziej agresywny, czasem sie nawet obrazal. Uwazal, ze to wlasnie On tu ma najwieksza wiedze i to My powinnismy na niego uwazac i za nim isc. ????. W koncu na jednej z ulic tuz przy zejsciu do stacji metra na Oxford Circus zgubil sie na dobre. Nie wiem jak to sie stalo! Stanelismy wszyscy razem, rozmawialismy, on sie przygotowywal do zrobienia jakiegos zdjecia, odsunol sie jakies dwa kroki i ...............zniknol!!! I nikt z nas, doslownie nikt nie wiedzial, gdzie sie udal. Stalismy tak jak wryci znowu prawie cala godzine. W pewnwj chwili zauwazyla jego charakterystyczna, wsciekla mine , jego zona i machajac z zadowoleniem podeszla do niego. A ten jak sie nie wydarl na nia nie przebierajac w slowach , ktore z biegiem czasu stawaly sie coraz bardziej ordynarne. Wielonarodowy tlum na ulicy najpierw zaczol sie na niego ogladac, potem zaczol nas omijac. Jeszcze nigdy nie bylo mi tak wstyd. Zamilklismy oniemiali takim zachowaniem dojrzalego mezczyzny. Jedynie moja cora szybko przerwala to milczenie i powiedziala mu patrzac prosto w oczy:

- Jak Pan moze w ten sposob oddzywac sie do kobiety!

Faceta zamurowalo! Do nas i do swojej zony przestal sie oddzywac. Jak mi pozniej opowiedziala trwala ta obraza do nastepnego ranka, do momentu , kiedy zona powinna mu ubranie przygotowac a obawial sie , ze w tej sytuacji bedzie musial to robic sam !


Przyrzeklam sobie, ze juz nigdy wiecej nie bede uzalezniac sie od takich " ciekawych , wszystkowiedzacych " znajomych.

Podziwiam moja corke za odwage!

No comments: