28 May 2009

NOVA RIVA


Gdy przeglądam zdjęcia z mojego wiosennego urlopu, przypominam sobie małe wzruszenia ze swych osobistych odkryć i zachwytów, które towarzyszyły mi wówczas.NOVA RIVA - Nowa Riviera albo spacerowy bulwar wybudowany przez Austriaków mających w posiadaniu te tereny w XIX wieku, na nabrzeżu zatoki Morza Jadrańskiego, zatoki przynoszącej południowe wieści z Morza Śródziemnego. Wieści niesione silniejszym, niż w innych zatokach tego regionu, wiatrem.To najczęściej z tej strony przybywano tutaj drogą morską żeby handlować i żeby zdobywać ten bogaty zakątek.NOVA RIVA wybudowana została w miejsce pokaźnych rozmiarów obronnych murów strzegących miasta juz od czasów starożytnych Rzymian.Przy jednym z najpiękniejszych w XIX wieku nadmorskich bulwarów, Austriacy wybudowali pokaźnych rozmiarow hotel o nazwie Bristol, w którym, w pokoju 204, spędzał swój ostatni urlop, również w maju 1964 roku Alfred Hitchcock.Hotel ów, to budynek pierwszy z lewej strony:

A oglądane przez siebie zachody słońa określił jako najpiękniejsze na świecie, jakich nie mógł znaleźć nawet w Kalifornii, gdzie się osiedlił.

Spacerując od strony hotelu w kierunku zachodnim usłyszeć można tajemną muzykę wiatru i morza , przypominającą bicie kościelnych dzwonów, grę kościelnych organów. To właśnie ORGANAMI MORSKIMI nazwano specjalną konstrukcję nabrzeża dającą nieustanne koncerty, których przychodzą słuchać spragnieni szczególnej mistyki ludzie.Z muzyką pisaną morzem inteligentny konstruktor sprzężył swój elektronicznie i natężeniem słońca kształtowany obraz POZDROWIENIE SŁOŃCA.Obraz, który ożywa po zachodzie słońca a jego tańczące barwy ulegają rytmom grającego swe opowieści wiatru. Ludzie schodzą się wtedy ze wsząd, przywoływani magią tych dwóch żywiołów ciesząc się, pełni energii, jakby chcieli dać się porwać falującemu misterium:

No comments: